środa, 15 kwietnia 2015

tajemnica...


zdj:flickr/Kumaravel/Lic CC
(J 3,7-15)
Jezus powiedział do Nikodema: Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się może stać? Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Mili Moi...
No dzień upłynął mi na realnych przygotowaniach do pisania... Czego? Wszyscy wiedzą, a ja boję się już wymawiać to słowo :) W każdym razie nie ma od tego ucieczki i jutro przewiduję jakiś początek. Dziś materiał został rozłożony, przemyślany, plany dotyczące pierwszych zdań zostały poczynione. A jutro muszą się zrodzić pierwsze słowa... Zobaczymy z jakim skutkiem...

Nawiedziłem też dziś mojego doktora w związku z badaniem krwi wykonanym już jakiś czas temu. I taka miła niespodzianka... Pani w rejestracji, śliczna skądinąd Latynoska, patrząc na mój adres zapytała czy to na rogu tej ulicy powstaje to piękne malowidło papieża (a właśnie na naszej ulicy tworzony jest mural z wizerunkiem Jana Pawła II). Kiedy potwierdziłem, ona wyznała, że ma dzieci w szkole po drugiej stronie ulicy i często tam bywa... A malowidłem jest zachwycona... Jak to miło usłyszeć w ustach kogoś, kto nie należy do naszej parafii i nie jest członkiem Polonii. Tak po prostu doceniła pomysł... Brawo dla jego inicjatorów...

A dziś spacerując z kijaszkami, odnalazłem prawdziwe znamiona wiosny, zielone listki na krzewach... To najlepszy dowód na to, że i do nas przyszła... Temperatura urocza... Aż chce się żyć...

Taki mały listek... Jak pojąć i zrozumieć jego istnienie? Owszem, wiemy jakie procesy dokonują się w roślinie, jesteśmy w stanie je śledzić. Ale na pytanie dlaczego się dokonują?, kto nimi steruje?, kto je zainicjował?, nauka nie udzieli nam odpowiedzi. Tej trzeba szukać gdzie indziej... A przecież to tylko listek... Jak wiele innych, ważniejszych i bardziej skomplikowanych tajemnic kryje nasz świat, ziemskich tajemnic... Tak trudno je czasem nazwać, a co dopiero zrozumieć...

Dlatego jakoś szczególnie poruszają mnie dziś słowa Jezusa - jeśli mówię wam o ziemskich sprawach, a nie wierzycie, to jak uwierzycie słysząc o niebieskich? Ile trzeba otwartości umysłu, żeby otworzyć się na Tajemnicę! Tak wielu osobom wydaje się, że wiara w Boga zawęża ludzkie myślenie, gdy tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Jako ludzie wierzący mamy dostęp do takich tajemnic, o jakich niewierzącym się nawet nie śniło... Choćby Eucharystia... Cóż z tego, że nie wierząc w Nią i nie znając Jej wartości, ludzie z Niej szydzą... Ci, którzy wierzą, wiedzą przecież, że to jest Pan. Widzą Jego działanie w tym sakramencie i niewiara innych nie jest w stanie nimi zachwiać...

Tyle tajemnic... A Bóg chce nam o nich wszystkich opowiedzieć... I wciąż szuka słuchaczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz