poniedziałek, 27 kwietnia 2015

pasterz też człowiek...



(J 10,11-18)
Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je /potem/ znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.

Mili Moi...
Mijają dni obfite w wydarzenia... Nasz amerykański współbrat George od kilku dni skarżył się na bóle głowy. Wczoraj obudził się z bólem pleców, tak silnym, że musiałem mu pomóc zejść na dół, bo mieszka na ostatnim piętrze naszego klasztoru. Słaby, blady... Umówił się z jakimś lekarzem... Proboszcz go odwiózł, ja przywoziłem do domu... W samochodzie zaczął mi gadać zupełnie bez sensu, ale kiedy pod domem zaczął mi odjeżdżać, a po przekroczeniu progu usiadł na podłodze i nie mógł mówić, to pomyślałem - oj, nietęgo z tobą... Zadzwoniłem po pogotowie i jak się okazało, lekki udar mózgu... Dziś jest już lepiej, ale kto wie jakie konsekwencje to wszystko będzie miało... Dlatego polecam go również Waszej modlitwię i pokornie o nią proszę...
W tym wszystkim nasz wczorajszy, parafialny dzień skupienia... Cieszę się, że są tacy, którym się chce przychodzić. Rozważamy Słowo, ale i modlimy się dużo modlitwą uwielbienia, a Pan Bóg chyba tę naszą modlitwę przyjmuje, bo mamy kolejne sygnały o cudownych uzdrowieniach.

Dziś natomiast znów ważne wydarzenie - akcja odsłonięcia muralu papieskiego. W obecności Pani Konsul z Nowego Jorku i naszego Burmistrza z Bridgeport, dokonaliśmy poświęcenia i odsłonięcia pięknego malowidła przedstawiającego papieża Jana Pawła II. To taki polonijny dar na pierwszą rocznicę kanonizacji... Serce rośnie, kiedy się nań patrzy i wzruszeń pewnie na długo nie zabraknie...

A po południu moi przedobrzy parafianie zabrali mnie na koncert chórów polonijnych do katedry św. Patryka w Nowym Jorku. Ten koncert również z okazji papieskiej rocznicy. To dość niezwykłe odczucie słuchać polskich pieśni w amerykańskiej katedrze... Ale było arcymiło... Wspaniałe towarzystwo... Pogawędziliśmy, pospacerowali... A zatem piękna niedziela...

A co mi Pan szepnął do ucha w kontekście dzisiejszego Słowa... Posłuchajcie sobie na załączonym filmie...



1 komentarz:

  1. Szczęść Boże!
    Dzięki Ci ojcze Michale za to słowo, które też popłynęło za ocean i pokrzepiło moją duszę.
    Niech Ci Dobry Pasterz Błogosławi w Twej posłudze.

    OdpowiedzUsuń