Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i
wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie
zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł
robić Mu wyrzuty: "Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na
Ciebie". Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: "Zejdź Mi z oczu,
szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku".
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo
kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu,
znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał,
a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i
wtedy odda każdemu według jego postępowania".
Mili Moi…
Wczoraj szczęśliwie
dotarłem do domu i dziś już oddaję się słodkiemu wypoczynkowi w moim pokoiczku
na poddaszu. Ale wystarczyło się trochę publicznie poskarżyć na niechęć do
słowa drukowanego i zapał czytelniczy wrócił. Do tego stopnia, że w trzy dni
przeczytałem dwie ponad dwustustronicowe pozycje. Jedną z nich, godną
polecenia, jest książka „Płytkie groby na Syberii” opisująca udaną ucieczkę z
łagru autora tej pozycji, Michała Krupy. Czyta się z zapartym tchem. Książka
nieprzegadana, bez patosu, ukazująca zbrodnicze działanie systemu
komunistycznego, ale bez zbędnych dyskusji z jego założeniami. Książka o
ludziach. Warta przeczytania.
Ale to nie jedyna radość…
Po powrocie do domu wskoczyłem na wagę, żeby na własne oczy przekonać się czy
moje wysiłki w jakikolwiek sposób działają. I okazało się, że i owszem. Jest
mnie osiem kilogramów mniej. To najlepsza motywacja do dalszej pracy.
No i jeszcze jedna mała
radość… Przyjąłem pierwsze rekolekcje na… 2022 rok. Jeśli dożyjemy oczywiście…
A dziś przed oczami staje
mi prawda Jezusowych słów. Uczniowie wiedzą dobrze, że On się nigdy nie
wycofuje z tego, co powiedział. Być może to prowokuje Piotra do tak gwałtownej
reakcji. Miłość? Lęk? O Jezusa… O siebie… O nich…
Piotr, który musi
zrozumieć, że słowo wypowiedziane przez Pana zrealizuje się, niezależnie od
jego własnej opinii, od opinii pozostałych Apostołów, od opinii całej reszty
świata. Piotr musi sobie przypomnieć, że jeszcze przed chwilą mówił – Ty jesteś
Syn Boga żywego. Piotr musi nabrać pewności, że słowo Jezusa nie podlega
dyskusji – ono jest święte. Ono jest prawdziwe…
Jakie to ważne, kiedy dziś
otacza nas mnóstwo opinii, a Boże Słowo jest tylko jedną z wielu z nich, wcale
nie najważniejszą i wcale nie najprawdziwszą. Każdy może mieć swoja. Kiedy
świat głosi takie teorie, to smutne; ale kiedy chrześcijanie je głoszą, to
prawdziwy dramat.
Dlaczego tak bardzo boimy się
powiedzieć – Bóg mówi: nie wolno!? Dlaczego ten argument nie przechodzi nam
przez gardło? Wszak dla nas powinien być argumentem ostatecznym, którym nie
będziemy okładać świata jak pałką, ale którego nie będziemy wahali się używać śmiało w
dyskusjach. My, ludzie wiary… Dlaczego boimy się przyznać, że nasze
zdanie jest kształtowane przez prawdę Bożych słów, która dla nas nie jest tylko
opinią, ale wyznacznikiem życia i postępowania, myślenia i mówienia? My, ludzie
wiary…
Uwiodłeś mnie Panie – mówi
dziś Jeremiasz. Może tu odpowiedź. Uwiodłeś mnie, a ja pozwoliłem się uwieść. Zafascynowałeś
mnie, przekonałeś, rozkochałeś w prawdzie. Czy możemy szczerze powiedzieć tak razem z nim? My, ludzie wiary?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz