czwartek, 11 maja 2017

mała i wielka...

zdj:flickr/Kevin Gill/Lic CC
(Dz 13,13-25)
Odpłynąwszy z Pafos, Paweł i jego towarzysze przybyli do Perge w Pamfilii, a Jan wrócił do Jerozolimy, odłączywszy się od nich. Oni zaś przeszli przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień sobotni do synagogi i usiedli. Po odczytaniu Prawa i Proroków przełożeni synagogi posłali do nich i powiedzieli: Przemówcie, bracia, jeżeli macie jakieś słowo zachęty dla ludu. Wstał więc Paweł i skinąwszy ręką, przemówił: Słuchajcie, Izraelici i wy, którzy boicie się Boga! Bóg tego ludu izraelskiego wybrał ojców naszych i wywyższył lud na obczyźnie w ziemi egipskiej i wyprowadził go z niej mocnym ramieniem. Mniej więcej przez czterdzieści lat znosił cierpliwie ich obyczaje na pustyni. I wytępiwszy siedem szczepów w ziemi Kanaan oddał im ziemię ich w dziedzictwo, mniej więcej po czterystu pięćdziesięciu latach. I potem dał im sędziów aż do proroka Samuela. Później poprosili o króla, i dał im Bóg na lat czterdzieści Saula, syna Kisza z pokolenia Beniamina. Gdy zaś jego odrzucił, powołał Dawida na ich króla, o którym też dał świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę. Z jego to potomstwa, stosownie do obietnicy, wyprowadził Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa. Przed Jego przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu. A pod koniec swojej działalności Jan mówił: "Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach".


Mili Moi…
Dziś przeżyłem chyba jedno z najdziwniejszych doświadczeń mojego życia. Parafialny audyt. Sympatyczny młody pan w różowej koszuli zadawał mi arcydziwne pytania. Na przykład – kto otwiera kopertę z korespondencję z banku, jaką drogę odbyłaby koperta z pieniędzmi, którą wrzuciłby do kościelnego koszyka, czy kto najczęściej używa karty kredytowej z jednego z popularnych sklepów biurowych. Poczynił notatki, a potem przejrzał wcześniej zażądaną i przygotowaną przez sekretarkę dokumentację. Wypił wodę, popracował trzy godziny, podziękował i odjechał. A teraz napisze nam książkę z obserwacjami i myślę, że będzie to najdroższa książka jaką będziemy posiadali w naszej bibliotece, bo o kosztach tego obowiązkowego wydarzenia nawet nie chce tu wspominać.

A za chwilę wyruszam poprowadzić nabożeństwo uzdrowienia w New Jersey. To będzie piękny wieczór, bardzo mocno to przeczuwam dzięki dzisiejszemu Słowu. Pan przez Apostołów podkreśla swoje panowanie nad wielką historią zbawienia, która czyni z ludzkością. Każde wydarzenie w historii jest przez Niego kontrolowane, nic nie wymyka się spod Jego władzy. Dlaczego to takie ważne? Bo jeśli panuje nad tą wielką historią dziejąca się od wieków, to z całą pewnością panuje również nad tą „małą historią zbawienia”, która jest życie każdego z nas. On nas zna i zna tych wszystkich, którzy dziś być może po raz pierwszy ze szczerym i otwartym sercem poproszą Go o pełną miłości interwencję w te wszystkie wydarzenia z ich życia, w których zostali skrzywdzeni, zranieni, czy w inny sposób doświadczyli nienawiści przeciwnika. Ile sytuacji z ludzkiego życia Bóg dziś naprawi? Ilu uzdrowień dokona? Jak potężnie będzie dotykał swoją łaską? Przekonam się o tym już wkrótce. Ale dla Boga, którego znam (i którego wielu z Was również zna) nic nie jest zbyt trudne i nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych… A zatem kto jeszcze nie śpi, niech już podziękuje wraz ze mną za wszystkie łaski, które dziś staną się udziałem tej stuosobowej grupy, do której z posługą się za chwilę wybieram…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz