czwartek, 16 czerwca 2016

być synem...

 
zdj:flickr/A Silly Person/ Lic CC
(Mt 6,7-15)
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

Mili Moi...
Ten tydzień z założenia jest tygodniem relaksu... Śpię długo (do 6, czasem nawet do 7), czytam, chodzę na spacery. Jeśli podróże, to raczej krótkie. Choćby do Olsztyna, gdzie diakon Kamil szukał dla mnie pewnych książek w bibliotece, pomocnych w tworzeniu mojego doktoratu. Kamil zaczynał swoją drogę duchową w naszym zakonie, a potem przeniósł się do seminarium diecezjalnego, gdzie dwa tygodnie temu przyjął święcenia diakonatu. Miło spotkać diakona, który przyjeżdżał do mnie na rekolekcje powołaniowe, a dziś mówi mądrze i dojrzale - wie ojciec, długi czas myślałem, że święcenia mi się należą... w końcu studiuję tak długo... ale teraz, kiedy mi ich udzielono, zrozumiałem, że nie mam żadnego prawa do nich i są zupełnie niezasłużonym darem... powtarzam Jezusowi - mam nadzieję, że wiesz, co robisz... Oby więcej takich sensownych przekonań wśród młodych kandydatów do kapłaństwa. Przy okazji zostałem poproszony o wygłoszenie homilii na Mszy Prymicyjnej Kamila w przyszłym roku. Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć.

Siedząc w Polsce opracowuję sobie  plan związany z dyscypliną pracy po powrocie. Nie napawa mnie to optymizmem, bo widzę wyraźnie, że będę musiał sobie kupić kajdanki :) Każdego dnia będę musiał przykuwać się nimi do biurka, oddając kluczyk mojemu przełożonemu i prosząc go, żeby mnie wypuścił po południu. To daje szansę na napisanie czegokolwiek. A poważnie mówiąc, widzę wyraźnie, że jeśli nie narzucę sobie żelaznego planu dnia, to nie ruszę z miejsca. Zegar bije i jest bezlitosny. Ale i ja jestem dość zmotywowany i może również dlatego odliczam dni do końca urlopu, żeby zabrać się za coś, czego efekty będą jakoś widoczne.

A Słowo prowadzi do Ojca. Mam takie nieodmienne wrażenie medytując nad tym fragmentem, że Jezus zdaje się mówić - co by się w twoim życiu nie działo, wracaj do Ojca. Dziś w radiowym komentarzu usłyszałem, że w pierwotnym Kościele bardzo szybko przyjął się zwyczaj odmawiania Modlitwy Pańskiej trzykrotnie w ciągu dnia. Wiele wieków później, nasz Ojciec, święty Franciszek, zalecał tę modlitwę braciom, którzy nie umieli czytać. Miała ona zastępować im Brewiarz, stąd do każdej z godzin brewiarzowych przypisana była odpowiednia ilość "Ojczenaszów". Zdaje się, że wynikało to z niezwykłej intuicji podpowiadającej Franciszkowi, że skoro Jezus nauczył nas tej modlitwy, to ma ona jakieś szczególne znaczenie...

I rzeczywiście, w niewielu słowach obejmuje ona najważniejsze obszary naszego życia. Chroni przed wielomówstwem gadatliwych, a tych, którym myśli trudno ubrać w słowa, daje proste narzędzie do wyrażenia stanu swojego serca. Prostota jest uderzająca. I to mnie najbardziej fascynuje w wierze - relacja z naszym Bogiem może być i powinna być niezwykle prosta. Chciałoby się powiedzieć - tak prosta, jak z własnym ojcem. Szkoda tylko, że dla wielu osób współcześnie, relacje z ojcem wcale nie należą do najprostszych... Aby więc nie utknąć w ludzkich relacjach, niczym w pułapce, warto sobie uświadamiać, że Ojciec nasz niebieski jest wspanialszy od nawet najwspanialszego, ziemskiego ojca. I oby to przekonanie sprawiło, że modlitwa Ojcze nasz popłynie z naszych ust z nową mocą...

Ojcze, który jesteś inny od mojego ziemskiego ojca, Ojcze, który jesteś nasz - czyli każdy z nas jest Ci drogi i każdego kochasz w sposób niewyobrażalny, Ojcze, który jesteś zawsze, w odróżnieniu od tych, których nie było... Ojcze, naucz mnie być synem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz