sobota, 30 listopada 2019

wyrusz...



(Mt 4,18-22)
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.


Mili Moi…
Za trzy godzinki ruszam do Szczecinka. Pierwsza tura rekolekcji adwentowych u oo. Redemptorystów – czas start… Waliza spakowana, gitara przygotowana, niech Duch i aniołowie Boży mnie prowadzą…

Całkiem owocne dni za mną… Myśląc już o styczniowych rekolekcjach dla sióstr, udało mi się stworzyć jedną konferencję na temat ubóstwa i poważnie przygotować do skonstruowania drugiej. Kilka artykułów jedzie ze mną. Nudy pomiędzy naukami nie przewiduję…

A dziś trochę melancholijno-refleksyjnie… Dwudziesta trzecia rocznica śmierci mojej mamy… Z każdym rokiem uświadamiam sobie, że dłużej już żyję bez niej na tym świecie, niż dane mi było żyć z nią. Co więcej, nieuchronnie zbliżam się do wieku, w którym ona swój ziemski żywot kończyła… Pamiętam ten dzień… Wieczorem, po powrocie z Apelu Jasnogórskiego (wówczas też była sobota), dostrzegliśmy, że kres nadchodzi. Zapalona świeca, różaniec, nasza obecność… Wspominam to jako piękny moment pożegnania. W domu, w ciszy, bez rozpaczy, w głębokim pokoju… Dziś podczas Eucharystii sprawowanej w jej intencji myślałem sobie – czy jeszcze potrzebujesz modlitwy? Czy Pan pozwala ci cieszyć się już swoim rajem? A swoją drogą jakim błogosławieństwem dla mamy jest syn kapłan, który każdego roku staje przy ołtarzu i woła do Ojca Niebieskiego – zbaw!!! Boże tajemnice są głębokie i piękne…

A rozpoczynają się od zdecydowanego – pójdź za mną! I to nie tylko przecież w kapłaństwo czy życie zakonne. Pójść za Nim mamy wszyscy – bo każdy w swoim kontekście zaproszony jest do relacji. Niezwykłej. Głębokiej. Wymagającej. Uszczęśliwiającej… Kto usłyszy wyraźnie ten głos, ten nie może już tkwić w miejscu, choćby było ono najpiękniejsze, najbezpieczniejsze, wymarzone. Musi wyruszyć… I to jest przygoda życia. Każdemu polecam…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz