środa, 4 lipca 2018


(Mt 8,28-34)
Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wybiegli Mu naprzeciw dwaj opętani, którzy wyszli z grobów, bardzo dzicy, tak że nikt nie mógł przejść tą drogą. Zaczęli krzyczeć: „Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?” A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy prosiły Go: „Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń”. Rzekł do nich: „Idźcie”. Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w falach. Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby odszedł z ich granic.


Mili Moi…
Nie trzeba było długo czekać… Dziś otrzymałem oficjalną „obediencję” (tak nazywamy w naszym zakonnym języku polecenie przenosin, czy podjęcia nowych obowiązków). Jako że „papier” jest, mogę już oficjalnie napisać, że od 1 września rozpoczynam moją posługę w… Poznaniu.  Nasz kościół, usytuowany niemal w samym Rynku, jest jednym z najpiękniejszych kościołów, które w życiu widziałem (próbkę macie na zdjęciu). Nie ma tam parafii, za to jest adoracja Najświętszego Sakramentu i posługa spowiedzi, co mnie bardzo, ale to bardzo cieszy. Kiedyś marzyłem, żeby znaleźć się w tym miejscu. No i bardzo praktyczna sprawa – dobre połączenia kolejowe, co pomoże w posłudze rekolekcyjnej. Polecam się Waszej modlitwie na czas podejmowania nowych wyzwań i oswajania się z nowymi rzeczywistościami.

Jak pokazuje dzisiejsze Słowo, oswajanie może być jednak czasem niebezpieczne. Mieszkańcy Gadary jakby oswoili się ze złem mieszkającym w okolicy. To taki koloryt miejsca – tymi drogami po prostu się nie chodzi, bo tam mieszkają dwaj szaleńcy. Ale wiemy o nich, znamy ich – po co to zmieniać. Wstrząsające dzieło uwolnienia, którego dokonuje Jezus, przeraża do tego stopnia, że proszą Go, aby odszedł. Fenomen – zło ich już nie przeraża, ale dobro wydaje się niebezpieczne…  Nikt nie wspomina o tych dwóch uwolnionych ludziach. Oni jakby się nie liczą… Liczy się tylko niepokój wobec nieoswojonej przyszłości…

A dla Jezusa to oni byli najważniejsi. Dla nich było warto… A wam, drodzy mieszkańcy, niech się stanie według waszego pragnienia… Wsiadł do łodzi i odpłynął… Zrezygnował? Nie… Bóg nigdy nie rezygnuje… Pośle swój Kościół do pogan jeszcze niejeden raz… Nieustannie posyła…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz