poniedziałek, 1 lipca 2019

w bezkres?


Photo by Lefty Kasdaglis on Unsplash
(Mt 8,18-22) 
Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”.


Mili Moi…
Dziś wielce szczęśliwy dzień… Dokonał się montaż klimatyzacji w moim pokoju. Była ona absolutnie konieczna, ponieważ pod dachem z blachy temperatura ostatnimi dniami sięgała jakichś niewyobrażalnych wartości i naprawdę musiałem uciekać z pokoju, bo obawiałem się o swoje zdrowie. Teraz, wierzę w to głęboko, będzie już tylko lepiej. To ma znaczenie dla jakiejkolwiek pracy, której w te wakacje czeka mnie jeszcze niemało. Również na miejscu, w Poznaniu.

Ale klimą nie zdążyłem się nacieszyć, bo piętnaście minut po wyjściu panów monterów, i ja wyszedłem na dworzec, żeby udać się do Szamotuł, gdzie właśnie rozpocząłem rekolekcje dla sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Wiele już rekolekcji dla sióstr prowadziłem, ale te są wyjątkowe ze względu na liczbę uczestniczek. Sto czternaście par oczu patrzy na mnie i tyleż samo par uszu słucha, co mam im do powiedzenia. Z tym oczywiście nie mam problemu. Przeraża mnie tylko jedno… Wiele z tych sióstr będzie chciało pogadać, wyspowiadać się, niektóre poproszą o modlitwę wstawienniczą… Zwykle, kiedy bywa ich 30-40, nie mam chwili na wyjście na zewnątrz. Przy stu czternastu siostrach… hmmm… na razie sobie tego zupełnie nie wyobrażam…

A nasz Pan dziś po raz kolejny powtarza – mam plan, i z całym zaufaniem chcę się nim z Toba podzielić. To jest plan na twoje życie. Po raz kolejny, bo przecież wczoraj, nieco innymi słowy, mówił nam to samo… Czy to nie dziwne, że Kościół dwa dni pod rząd proponuje nam bardzo podobne Ewangelie? Może to naprawdę ważne, żebyśmy je dobrze usłyszeli. Nasz Bóg, dynamiczny i spragniony naszego rozwoju, ale nie kapryśny… Dzisiaj tu, jutro tam… Szczęście przed tobą, goń je… Zmieniaj, bo w zmianie ukryta jest prawdziwa radość… Nie, tych słów nie usłyszysz od naszego Boga. Podobnie jak i tego, że szczęście jest tym, co koniecznie musisz „czuć” i masz do niego prawo. A zdobywać je powinieneś zupełnie nie licząc się z innymi. Nie, tego ci nie powie…

Co mówi? Teraz! Teraz jest czas dla mnie i dla ciebie. Ja cię poprowadzę, jeśli mi pozwolisz. Ale pójdziemy na moich zasadach, a przekonasz się, że one są niezawodne, lepsze, choć wcale nie takie łatwe. Przekraczał będę twoje wyobrażenia, kruszył obecne w tobie schematy, obnażał wszystko, co ci nie służy. Ale gwarantuję ci, że cel jest tego wart. Teraz! Nie później, nie kiedyś, nie „od jutra”. Nie ma chwili do stracenia… Zaufasz? Wejdziesz w to? Na zawsze????

Na zawsze??? Na zawsze??? Na Zawsze???  N A  Z A W S Z E ? ? ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz