Photo by eberhard grossgasteiger from Pexels
(J 1, 45-51)
Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: " Znaleźliśmy Tego, o
którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu".
Rzekł do niego Natanael: "Czyż może być co dobrego z Nazaretu?"
Odpowiedział mu Filip: "Chodź i zobacz". Jezus ujrzał, jak Natanael
zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: " Patrz, to prawdziwy Izraelita,
w którym nie ma podstępu". Powiedział do Niego Natanael: "Skąd mnie
znasz?" Odrzekł mu Jezus: "Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip,
gdy byłeś pod drzewem figowym". Odpowiedział Mu Natanael: "Rabbi, Ty
jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!" Odparł mu Jezus: "Czy
dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: „Widziałem cię pod drzewem figowym?”
Zobaczysz jeszcze więcej niż to". Potem powiedział do niego: "Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących
i zstępujących na Syna Człowieczego".
Mili Moi…
Znów dłuższa przerwa, ale, mam nadzieję, usprawiedliwiona… Od niedzieli jestem w Poznaniu. Ciągle na urlopie, ale postanowiłem
przybyć do mojego nowego domu, żeby się tu trochę urządzić i od września móc
już naprawdę mieszkać i pracować. Moje posłanie do Poznania jest nieco
nietypowe. Nie zastąpiłem bowiem odchodzącego stąd współbrata, co oznacza, że
nie zająłem niczyjego pokoju, ale zostałem zakwaterowany w pokojach gościnnych,
ponieważ innych już nie ma. Z jednej strony jest pięknie, bo mam dwa cudowne
pokoiki na poddaszu, mieszkam sam na całym piętrze, okna w dachu, drewniane
belki – wszystko to tworzy wspaniałą atmosferę. Tyle że… No właśnie. Pokoje
gościnne mają to do siebie, że jest w nich biurko i łóżko. A w moich były dwa biurka
i… cztery lóżka. I właściwie nic poza tym. Cały tydzień więc jeżdżę po sklepach
i kompletuję jakiś zestaw meblowy, żebym mógł pomieścić tę „garść” dóbr, które
ciągle znajdują się w kartonach. Dobrze, że Poznań to duże miasto, więc jest
gdzie jeździć. Choć musze przyznać, że polityka sklepów mnie potwornie irytuje…
Coraz częściej bowiem mamy do czynienia zaledwie z ekspozycją. Przy próbie zakupu
wybrzmiewają złowieszcze słowa – tylko na zamówienie. Ile będę czekał? Około
dwa tygodnie… Chyba, że zamówi pan sobie sam przez internet, wówczas kilka dni.
No koszmar. Przychodzę do sklepu właśnie po to, żeby z meblem wyjść do domu, a
tu… Oczywiście nikt nie potrafi tego wytłumaczyć (i wcale nie chodzi o brak
magazynów, bo te, jak się okazuje, są całkiem spore).
W każdym razie idzie
nieźle… I ufam, że w poniedziałek, kiedy odbiorę ostatni drobiazg do
przedpokoju, będę mógł powiedzieć, że mieszkam i jestem gotów do pracy. Przy
tej okazji przekonałem się znów o wartości braterstwa. Wnoszenie mebli na
czwarte piętro, po krętych schodach na poddasze było ogromnym wyzwaniem. Na
szczęście jest w naszym klasztorze brat Andrzej i kleryk Przemek, którzy
zakasali rękawy i mi pomogli. Co więcej, Andrzej, absolwent technikum
meblarskiego, wszystkie te elementy meblowe potrafił skręcić w całkiem zgrabne
konstrukcje, których przykład zamieszczam u dołu…
Moje pierwsze zajęcia
duszpasterskie pachną luksusem… Oznacza to, że nie muszę sam otwierać kościoła,
zapalać świeczek, przygotowywać wszystkiego – tym zajmuje się brat zakrystianin.
A dodatkowo… Organista na każdej Mszy – o matko, jak pięknie… Już prawie
zapomniałem jak to jest… Kościół jest przepiękny… Całodzienna adoracja
Najświętszego Sakramentu… No i miasto za rogiem z całym jego dynamizmem…
Dziś wsłuchuję się w słowa
Jezusa – czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci…? No i w tym kontekście rodzi
się we mnie pytanie – a dlaczego ja wierzę? To przecież temat fundamentalny i
odpowiedź powinna być prosta, natychmiastowa, oczywista… Ale czy jest? Czy da
się to wypowiedzieć w jednym zdaniu? A jeśli nie, to może warto przepracować temat
i wiedzieć, dokładnie wiedzieć dlaczego. Wszak wiara ma być decyzją woli
oświeconej światłem rozumu. Zatem tego światła potrzeba. A uzyskać je można tylko
w rzeczywistym i uczciwym namyśle. Na dziś przed oczami staje mi przede
wszystkim piękno świata. On ma Autora i ten Autor jest niesłychanie kreatywny…
Za to Mu codziennie dziękuję i niezmiennie zachwycam się tym, co wokół mnie…
Czego i Wam z całego serca życzę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz