środa, 3 czerwca 2020

14



(Mk 12, 18-27)
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę". Jezus im rzekł: "Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie".


Mili Moi…
Dokładnie czternaście lat temu, ówczesny biskup koszaliński Kazimierz Nycz, nałożył na mnie ręce, włączając mnie do grona franciszkańskiego prezbiterium. Rozpoczął się w moim życiu wyjątkowy czas, który trwa do dziś. Zdumiewa mnie to nieodmiennie, zachwyca i fascynuje. Trudno mi dziś przywoływać cokolwiek innego poza wdzięcznością za ten dar i w takim kluczu starałem się przeżyć ten dzień…

Jestem w Trzebnicy. To urokliwe miejsce. Klasztor sióstr jest ogromny. Na zdjęciu u dołu macie korytarz, na którym mieści się mój pokój. Słuchaczki raczej dojrzałe wiekiem. Układ rekolekcji dość wygodny, pozwala zająć się również innymi sprawami. A zajmować się muszę, bo w przyszłym tygodniu współprowadzę Wieczór dla Zakochanych, nagrywam kolejne audycje w radio i prowadzę dzień skupienia dla sióstr dominikanek. A samo się to wszystko niestety nie zrobi…

Wczoraj osobliwe zdarzenie… Rodzona siostra jednej z sióstr zakonnych przebywała w ZOLu prowadzonym przez siostry w budynku klasztornym. Jej stan był agonalny. Przełożona domu poprosiła mnie o sakramenty dla niej. Wybraliśmy się pod wieczór i… okazało się, że spóźniliśmy się kilkanaście minut. Odeszła niewiele wcześniej. Pożegnaliśmy ją modlitwą i błogosławieństwem na drogę. Obcowanie ze śmiercią ma w sobie coś podniosłego, wyjątkowego. To egzamin, przed którym każdy z nas stanie. Zawsze, kiedy staję przy łóżku odchodzącego, myślę o swojej ostatniej godzinie. Co będzie mi towarzyszyło? Tęsknota? Niepokój? Radość? Tak bardzo chciałbym być przygotowanym…

A dziś saduceusze wymyślają karkołomną zagadkę i przedstawiają ją Jezusowi. Cel? Zdemaskować „fałszywą teorię zmartwychwstania”. Pięcioksiąg jednak uznawali… I nie zauważyli? Czy nie chcieli zauważyć, że Bóg sam siebie określa Bogiem żyjących… A może zrobili coś, co dziś należy do klasycznych manewrów okołoreligijnych – nie ogarniam, więc nie wierzę. Nie potrafię zrozumieć, więc odrzucam. Mam inne zdanie, więc nie zgłębiam prawdy. Nie szukam. Bo przecież już ją znalazłem. I nikt nie powie mi, że jest inaczej. Jam jest alfa i omega… Jaka to bieda, żyć bez nadziei zmartwychwstania. Jak to przejmująca bieda… Tę panoszącą się po świecie trzeba pokonać, przed każdą inną.


2 komentarze:

  1. Gratuluję i najlepsze życzenia z okazji rocznicy święceń! Niech Pan Bóg błogosławi a Matka Boża otacza opieką.

    OdpowiedzUsuń
  2. "(...) Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić" /J 15, 5-6/. Najlepsze życzenia z okazji rocznicy święceń! :)

    OdpowiedzUsuń