Ja właśnie zbieram się do opuszczenia Warszawy. Wtorek i środa to nagrania
w Radio Niepokalanów, a wczoraj wygłosiłem naukę o kryzysach w życiu zakonnym
wobec przełożonych sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Dobre siostry pozwoliły
mi przenocować i dziś ruszam do Międzyrzecza (cztery godziny stąd), aby
wygłosić rekolekcje w jednej z tamtejszych parafii. Noszą tytuł – „Sześć pytań,
które mogą odmienić twoje życie”. Oczywiście będziemy się skupiać na pytaniach
Jezusa, które Ten stawia w Ewangeliach. Wciągnął mnie ten wątek i zamierzam go
wkrótce jeszcze rozwinąć. W niedzielę zaś wracam do Niepokalanowa, gdzie od
poniedziałku przewodzę rekolekcjom dla pokaźnej grupy współbraci.
Wczoraj miałem też okazje nawiedzić siedzibę Papieskich Dzieł Misyjnych i spotkać
się z księdzem Jarkiem, przyjacielem sprzed lat. Pracowaliśmy w tym samym
czasie w Irlandii i tam się zaprzyjaźniliśmy. Potem nawet przez chwilę
prowadziliśmy program „Pytania nieobojętne” w Radio Niepokalanów. Ksiądz Jarek
był misjonarzem w Urugwaju, więc nie widzieliśmy się wiele lat. A wczorajsze
spotkanie? Jakbyśmy się nie widzieli tydzień… Wciąż wiele tematów, wciąż podobne
widzenie rzeczywistości. I dużo radości. A co więcej, udało mi się zaprosić
Jarka do poprowadzenia rekolekcji dla moich współbraci, z czego bardzo się
ciszę, bo słowo ma ten człek głębokie i zakorzenione w wierze i miłości do Pana
i Jego Kościoła. Obiecaliśmy sobie wczoraj, że kolejne spotkanie nie będzie za
kilka lat, ale znacznie wcześniej… Przyjaciele to świetny wynalazek Pana Boga…
A Was proszę o westchnienie w modlitwie za innego Jarka, męża mojej bardzo
dobrej znajomej z młodości, który cierpi na guza mózgu z przerzutami na płuca.
Walczy dzielnie – oby Pan pozwolił mu wstać i wychować dzieci.