wtorek, 13 stycznia 2015

w sieciach zaplątani...


zdj:flickr/Sheba_Also Thanks for 8.5 Million + views/Lic CC
(Mk 1,14-20)
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Mili Moi...
No tydzień został do rozpoczęcia rekolekcji dla sióstr w Chicago, a ja... mam pustkę w głowie. Mam skonstruować cztery konferencję i nie powiem, myślę o nich od jakiegoś czasu, ale nadal nie do końca wiem jak to rozgryźć i jak o temacie opowiedzieć... Potrzebuję na te ostatnie dni szczególnej pomocy Ducha Świętego... Ci, którzy się z Nim trochę znają... Zechciejcie Go poprosić :) Tym bardziej, że jak to człek sobie zostawia coś na ostatnią chwilę, to w tej ostatniej chwili pojawia się wiele zjawisk, które właśnie teraz, właśnie dziś, natychmiast muszą być zrobione.

Dziś dałem się oskrobać mojemu portorykańskiemu mistrzowi, choć uczy mnie ten chłop pokory i cierpliwości :) Syf w tym zakładzie... Ale lubię tam chodzić, bo wyczuwam w nim dusze artysty... Nawet ten nieład to potwierdza. Ale dziś ręcznik był wyjątkowo czysty :) Niemniej, kiedy przybyłem o poranku, było zamknięte, mimo że wielki czerwony neon głosił - open (otwarte). Spróbowałem więc po południu i okazało się, że mój ciemnoskóry przyjaciel gra właśnie w jakąś morderczą grę na telewizorze, strzelając wytrwale. Musiałem więc poczekać aż zabije ostatniego przedstawiciela obcej cywilizacji. Dopiero wówczas znalazł dla mnie czas... Ale jak zawsze... Miał go dużo :) Nie liczę już ile razy zmienia maszynki, kiedy mnie strzyże, ani obrotów fotela nie liczę, ani nawet tych spojrzeń z góry, z dołu, z ukosa... No mistrz... Perfekcjonista większy, niż ja :)

A kiedy widzę dziś Jezusa przechadzającego się nad brzegiem, to bardzo mi ta Jego postawa współgra z wypowiedzianymi przed chwilą słowami - nawracajcie sie i wierzcie w Ewangelię. Bo nawrócić się to spotkać Go, to zdecydować się odpowiedzieć na Jego zaproszenie, to usłyszeć je i wpuścić Go do swojego życia...

On zaprasza swoich pierwszych uczniów do przygody ich życia. To rybacy. Ich skarbem są sieci. One wiele mówią o ich tożsamości. Jedni je właśnie zarzucają. Inni je naprawiają. Trzymają je w rękach, podobnie jak ster swojego życia. Oni są "dojrzali społecznie" jak to jeden z komentarzy dziś ich określił. Oni mają ustalony świat, swoją pracę, rodziny. Wszystko gra... Tymczasem On przychodzi i niczego im nie tłumacząc zaprasza... Do nowej pracy, do nowej tożsamości, do przewartościowania dotychczasowego życia. On chce się stać jedynym skarbem ich życia. Niczym perła, dla której warto sprzedać wszystko, dla której trzeba sprzedać wszystko...

Czasem ten fragment jest traktowany nieco "po macoszemu". Bo przecież większość ludzi w Kościele nie jest powoływana przez Pana do tak wyłącznej relacji. To o księżach, o zakonnicach... Ale czy rzeczywiście? Ewangelia jest dla wszystkich? Każdy jej najmniejszy fragment... W każdym bowiem można usłyszeć Pana mówiącego... Właśnie do mnie... I mam takie przekonanie, że dziś On mówi do wszystkich właśnie o tym wyborze, tej decyzji... Zauważ Jezusa stojącego na brzegu Twojego życia. Zobacz Go jak wpatruję się w Ciebie. Jego oczy są pełne miłości. Nieprzypadkowo przyszedł właśnie do Ciebie. To nie pomyłka. Wybrał Cię. I powołuje... Być może wcale nie do tego, żebyś rzucił wszystko i poszedł za nim. Ale z pewnością do tego, byś MIMO WSZYSTKO wybrał tę perłę i to jej całkowicie podporządkował swoje życie. Na tym nie stracisz. On gwarantuje...

Dziś może się zacząć najpiękniejsza przygoda Twojego życia... Tylko odłóż choć na chwilę sieci... I powiedz TAK...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz