(Mk 9, 38-40)
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie
chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać,
bo nie chodzi z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Przestańcie zabraniać mu,
bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie.
Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami".
Mili Moi…
Pierwsze odcinki
rekolekcji internetowych nagrane. Pięć godzin łażenia po mieście i ciężkiej
pracy, ale sześć odcinków przygotowanych do montażu. Jak sobie pomyślę, że ma
być ich dwadzieścia jeden… Jeszcze wiele pracy nas czeka. Ale przy okazji
poznałem naprawdę sympatycznych gości, z którymi współpraca była czystą
przyjemnością. Profesjonaliści z wartościami – czy można chcieć więcej?
A dziś od rana posługa w
konfesjonale. Przychodzi do nas wiele osób, które korzystają z sakramentu co
tydzień, lub co dwa i posługa wobec nich to prawdziwa przyjemność. Są
najczęściej bardzo świadomi i próbują prowadzić rzeczywistą i realną pracę nad sobą.
Te spowiedzi są wymagające, ale też dają duże możliwości we wspólnym
poszukiwaniu rozwiązań. Dziś jednak z nich zakończyła się nawet modlitwą
wstawienniczą. To prawdziwy oddech duszy dla mnie – duszpasterska oaza, gdzie
moja posługa jest pożądana. Zdrowieję…
A dziś zakupiłem w ciągu
dnia kolejny zestaw lektur maryjnych. Po pierwsze dlatego, że odczuwam wielki
głód maryjnych treści w moim życiu. A po drugie dlatego, że mam wygłosić klaryskom
rekolekcje maryjne. A z tym głoszeniem mam jeden podstawowy problem – szukam swojej
drogi, bo najczęściej spotykane to odrealniona poezja i wzniosłości, albo
twarda teologia. I jedno i drugie zasadniczo nie do słuchania. Przeczytałem już
kilka lektur, które okazały się wielkim rozczarowaniem, mimo że stały za nimi
wielkie nazwiska. Dziś pojawiły się nowe. Zobaczymy czy będą inspirujące.
A dziś pomyślałem sobie
nad Słowem o powszechności Kościoła i o tym, że zmieści się w Nim całkiem sporo
ludzi. Rzecz jasna myślę o wspólnocie, w której ludzie o bardzo różnych poglądach,
rodzajach pobożności, poziomach relacji z Jezusem są mile widziani. Dziś Jan
próbuje sprawę trochę usztywnić – wskazać na jasne kryteria przynależności.
Chodzenie z nami gwarantuje ortodoksję. Tymczasem Jezus zdaje się mówić – daj mu
czas. Nie oczekuj od niego zbyt wiele. Nie zabraniaj mu. I nie próbuj
przyspieszać. Pozwól wierze wzrastać. Uszanuj procesy. Uciesz się człowiekiem.
Masz takie grupy, które
wystawiłbyś poza Kościół? Ja chyba mam… Takich, z którymi mi absolutnie nie po
drodze. Takich, którzy działają „w imię Jezusa”, ale chodzą po krawędzi,
sądząc, że tak jest pobożniej. Lepsi od najlepszych… Dobrze, że nie mam takiej
władzy. Bardzo dobrze. Wszyscy się w tej wspólnocie mieścimy… A Pan nam na
końcu wszystko wytłumaczy…
A ja sobie zrobiłam dzisiaj prezent urodzinowy i wróciłam do Pana w sakramencie pojednania... Jestem piękną 26 latką! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ojca serdecznie i podziwiam wytrwałość w pisaniu... :)