Photo by Evan Kirby on Unsplash
(Łk 11, 42-46)
Jezus powiedział: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty
i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą.
Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo
lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo
jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą".
Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu,
słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada!
Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem
ciężarów tych nie dotykacie".
Mili Moi…
Jakoś tak zupełnie
niezauważalnie mija październik. Dni płyną szybko, kiedy człowiek ma jasno określone
obowiązki. I tym mogę się cieszyć. Dziś powstało kazanie odpustowe o świętej
Jadwidze. To mnie także cieszy, bo nie miałem o niej przysłowiowego „zielonego
pojęcia”. Trudno powiedzieć żeby było jakoś wyjątkowo dużo informacji na jej
temat, ale zainspirowała mnie do sformułowania kilku myśli pod roboczym tytułem
„ludzie średniowiecza”. Już w sobotę zaczynam posługę kaznodziei odpustowego w
Lusowie.
A kiedy dziś czytam Słowo,
to trudno wprost uwierzyć, że to gromkie „biada” wychodzi z tych samych ust, z których
kilka dni temu wyszła serdeczna zachęta wobec młodzieńca – pójdź za mną. Czy to
ten sam Jezus? Dokładnie ten sam. Co więcej – Jego słowa nadal są motywowane
miłością. Jej intensywność jednak się zmienia. W przypadku faryzeuszów musi
mówić mocniej, żeby przebić się przez skorupę ich twardych serc. Młodzieniec
szukał sensu swojego życia – był wrażliwy i „słuchający”. Faryzeusze już ten
sens znaleźli – brak im natomiast było postawy słuchającej… Jezusowe biada
miało ich obudzić…
Rzecz pewnie w tym, żeby odróżniać
rzeczy ważne od mniej ważnych. Gorliwość bowiem w zachowywaniu drobiazgów może
łatwo przesłonić wartość spraw najważniejszych. Formacja sumienia to zadanie
dla każdego. Zawsze sobie myślę, że jeśli ktoś ma większe wyrzuty z powodu
zjedzonej w piątek parówki, niż z powodu słowa, które wypowiedział, a które zabiło
w kimś nadzieję, to coś jest jednak nie w porządku. Jeśli ktoś bardziej ubolewa
nad „brzydkim słowem”, które mu się wymknęło, niż nad odtrąconą ręką żebrak, to
coś jest nie w porządku. Właściwe rozeznanie tego, co ważniejsze, oddzielenie
tego od rzeczy ważnych i zobaczenie tych zupełnie nieważnych jest chyba
istotnym zadaniem wyczytanym z dzisiejszego Słowa. Pozostaje tylko pytanie –
wobec czego w moim życiu rozbrzmiewa dziś Jezusowe „biada”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz