Photo by Shannon McLaughlin on Unsplash
Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie
nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś
je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój
przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim
jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Potem zwrócił się do
samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo
powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie
ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”. Łk 10, 21-24
Mili Moi…
Powoli podchodzimy do
lądowania z rekolekcjami w Szczecinku. Czas głoszenia zawsze mija naprawdę
szybko. A szkoda. Bo głosi się przednio. Kościół spory, nagłośnienie dobre,
frekwencja wysoka. Ale nade wszystko, i to dla mnie, starego rekolekcjonisty,
jest dużym zaskoczeniem – niesłychana gościnność braci redemptorystów. Naprawdę
jestem przyjmowany przez nich niezwykle serdecznie i czuję się wśród nich
znakomicie. To jednak wielka rzecz trafić do wspólnoty zakonnej. A jeśli jeszcze
ta wspólnota się lubi i lubi być ze sobą, to już w ogóle maksimum radości. Czas
więc jak najbardziej udany.
A wczoraj odezwał się do
mnie „Człowiek Kamera”, czyli Mateusz – twórca naszych ubiegłorocznych wielkopostnych
rekolekcji internetowych z pytaniem czy robimy coś w tym roku? Ekipa
fantastyczna, więc bez zastanowienia odpowiedziałem – robimy! Nie wiem
wprawdzie kiedy i jak nam się to uda, bo aż strach zaglądać w kalendarz, ale
może z łaską Boża jakoś to poukładamy. Więc jeśli komuś podobały się nasze „chodzone”
rekolekcje w minionym Wielkim Poście, to będzie miał prawdopodobnie szansę posłuchać
czegoś znowu.
A dziś mówiąc ludowi Bożemu
o przyjaźni z Jezusem, uświadomiłem sobie znów nad słowem jak wielkim
szczęściarzem jestem. Przede wszystkim mogąc należeć do Jego rodziny, patrząc i
słuchając o cudach Jego miłości, doświadczając ich na sobie i dostrzegając je
nieustannie wokół mnie. Ale, co więcej, mam tę łaskę, że mogę o tym opowiadać
innym. Mogę głosić i wciąż są tacy, którzy chcą słuchać! Ja sam zresztą również
jestem spragniony słuchania, więc podczas tego Adwentu postanowiłem odprawić
trzydziestotrzydniowe rekolekcje przygotowujące do oddania samego siebie Maryi.
Oczywiście niejeden raz już Jej się oddawałem. Ale ten czas postanowiłem
naprawdę z Nią związać i dać się Jej poprowadzić przez te dni. Mam nadzieję, że
Wasz Adwent także będzie owocny. Błogosławię Wam z serca +
Także serdeczne Bóg zapłać za wizytę w Szczecinku
OdpowiedzUsuń