(Łk 9, 22-25)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć:
będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie
zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Potem mówił do wszystkich:
"Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia
bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie,
straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za
korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę
poniesie?"
Mili Moi…
Wczoraj rozpocząłem
rekolekcje w Tarnowie Podgórnym. No i już pierwszego dnia poczułem, że… się
starzeję… Było sześć Mszy – czyli sześć nauk. A ja wieczorem byłem padnięty…
Kiedyś i osiem i dziewięć się głosiło, a po zakończeniu był człek gotów na co
najmniej kolejne trzy… No starość nie radość…
Goszczony jestem serdecznie.
Ludzie przyjęli mnie bardzo dobrze, słuchają z uwagą… Choć wczoraj w kościele
tłumy, a dziś już jednak znacznie mniejsze. Rzecz jasna Środa Popielcowa to
świętość w polskiej tradycji, więc niespecjalnie mnie to dziwi. Ale z drugiej
strony jednak trochę przemyśleń nad elitarnością takich wydarzeń jak rekolekcje
parafialne… A może nie ma co zbyt wiele myśleć i rekolekcjonista po prostu do
bani… Tak czy owak, trochę szkoda, że ten niezwykły czas słuchania tak wielu
osobom umyka…
A nad Słowem dziś myśl o
traceniu… I zdałem sobie sprawę, że jeśli mam już cokolwiek tracić w moim życiu
to chcę to czynić tylko ze względu na Jezusa i Jego sprawy. Nawet te kwestie,
które nie są bezpośrednio z Nim związane, chcę z Nim wiązać. Chcę, żeby moje
życie było całkowicie Jego. A bez tracenia przecież przeżyć życia nie sposób…
Jeśli zaś tracę z Nim, w Nim i dla Niego, to pozostaję bezpieczny, a to, co
stracone przeze mnie, ofiarowane Jemu, nabiera jakiejś nowej, głębszej wartości…
Wielki Post powoli się
rozwija… Sam mogę planować szlachetne postanowienia, mogę Mu oddawać sporo… Ale
prawdziwą sztuką jest stracić to, co On sam zaproponuje, żebym Mu oddał. Myśleć
o tym bez lęku. Przyjąć odważnie Jego propozycję… Wpisać stratę w krajobraz
mojego życia duchowego. Ot myślenie wielkopostne…
Szanowny Ojcze Michale,
OdpowiedzUsuńdziękujemy za budujące rekolekcje i wspaniały śpiew. Naukę rekolekcyjną rozważamy również w domu i cieszymy się, że dzięki niej możemy poświęcić więcej czasu dla naszego Pana Jezusa(co jest tak trudne w dzisiejszych"zabieganych" czasach).Jutro ostatnia nauka,szkoda że ten czas rekolekcji tak szybko mija:-(
Pozdrawiamy ,
Monika i Marcin