Dziś w wyobraźni próbowałem poczuć w dłoniach stopę Jezusa… Za kilka dni to On będzie je obmywał uczniom. Dziś to Maria trzyma ją w dłoniach. Stopa, ta część ciała, która ma wymiar intymny – nie pokazujemy jej zwykle całemu światu, czasem zawstydza nas jej wygląd czy zapach. A jednak pokorne klęknięcie u stóp było zawsze znakiem hołdu i podporządkowania. A stopy Jezusa zostawiają ślady, po których warto iść. Na – ślad – ować. Z hojnym sercem. Nie żałując niczego dla Jezusa. On jest godzien najdroższych olejków, najpiękniejszych naczyń, najcudowniejszych kwiatów. Cała materia ożywiona i nieożywiona jest w Jego ręku i należy do Niego… Dając Jemu, raczej przypominamy sobie – nic nie jest moje, wszystko otrzymałem…
W piątek dotarłem do Holandii, do Polskiej Misji w Groningen. Wieczorem pierwsze spotkanie przy stole z grupą słuchaczy. Piękne spotkanie, sporo dobrych pytań i prób moich odpowiedzi. A w sobotę wspólna wycieczka do Oberlangen w Niemczech, gdzie 12 kwietnia 1945 został wyzwolony obóz dla kobiet i uwolniono 1728 uczestniczek Powstania Warszawskiego. Znakomita uroczystość z udziałem wojska, przedstawicieli władz polskich i miejscowych, no i z Polakami z okolic. A niedziela to misja… Ponad 300 kilometrów. Cztery kościoły i tyleż Mszy z kazaniami rekolekcyjnymi. Mnóstwo spowiedzi. Zupa z termosu pod murem. Wszystko w biegu. Powrót do domu o ósmej wieczorem. Zmęczenie. Ale to dobre zmęczenie. Ze świadomością, że człek zrobił coś pożytecznego i może komuś do zbawienia się przysłużył. Oby tak właśnie było…
Dziś i jutro głoszę znów, a w środę wieczorem „Pasja”, na którą zaprosił
mnie proboszcz do Teatru Muzycznego. Nocą zaś powrót do domu, żeby móc
świętować z braćmi. A przecież świętowanie w czwartkowy wieczór się rozpoczyna…
Proszę Ojca jak się nazywała pieśń którą rozpoczął Ojciec kazanie w niedzielę w Erice na misji.. Byłam i bardzo mnie wzruszyła
OdpowiedzUsuńNie ma Cię, Panie...
OdpowiedzUsuńWspólnota Miłości Ukrzyżowanej...
Jest na YT 😁
Dziękuję! ❤️
OdpowiedzUsuń